Czynsz w ekonomii

1021

Czynsz, w ekonomii, dochód uzyskany z tytułu własności ziemi i innych darmowych darów natury. Neoklasyczny ekonomista Alfred Marshall, a po nim inni, wybrał tę definicję z powodów technicznych, mimo że jest ona nieco bardziej restrykcyjna niż znaczenie nadane jej w powszechnym użyciu. Oprócz wynajmowania ziemi, można oczywiście wynajmować (innymi słowy, płacić pieniądze za tymczasowe użytkowanie jakiejkolwiek nieruchomości) domy, samochody, telewizory i kosiarki do trawy, przy założeniu, że wynajmowany przedmiot ma być zwrócony właścicielowi w zasadniczo takim samym stanie fizycznym.

Klasyczny pogląd ekonomiczny

W ekonomii klasycznej czynsz był dochodem uzyskiwanym z tytułu własności ziemi i innych zasobów naturalnych w stałej podaży. Definicja ta powstała w XVIII wieku jako część wyjaśnienia podziału dochodów w społeczeństwie. Ekonomiści klasyczni XVIII i XIX w. podzielili społeczeństwo na trzy grupy: właścicieli ziemskich, robotników i biznesmenów (lub „klasy pieniężne”). Podział ten odzwierciedlał mniej więcej strukturę społeczno-polityczną ówczesnej Wielkiej Brytanii. Troską teoretyków ekonomii było wyjaśnienie, co determinowało udział każdej klasy w produkcie narodowym. Dochód otrzymywany przez właścicieli jako właścicieli ziemi nazywano czynszem.

Zaobserwowano, że popyt na produkt ziemi sprawi, że opłacalne będzie rozszerzenie uprawy na gleby o mniejszej i mniejszej żyzności, o ile dodatek do wartości produkcji pokryje koszty uprawy na najmniej żyznej powierzchni. Na gruntach o większym nawożeniu – „gruntach międzywymiarowych” – koszty uprawy na jednostkę produkcji byłyby niższe od tej ceny. Ta różnica między kosztem a ceną może zostać zawłaszczona przez właścicieli ziemi, którzy skorzystali w ten sposób z żyzności gleby – „darmowego daru natury”.

Grunty marginalne (najmniej urodzajne) nie były dzierżawione. Ponieważ więc to właśnie różnice w urodzajności powodowały nadwyżki dla właścicieli ziemi, powrót do nich nazywany był różnicowym czynszem. Zaobserwowano jednak także, że czynsz ten pojawiał się nie tylko w miarę spychania upraw na „margines ekstensywny” (do areału mniej żyznego), ale także w miarę spychania ich na „margines intensywny” poprzez bardziej intensywne użytkowanie areału bardziej żyznego. Tak długo, jak dodatkowy koszt uprawy był mniejszy niż dodanie do wartości produktu, płacono za zastosowanie większej ilości siły roboczej i kapitału do każdego kawałka ziemi, dopóki wartość netto produkcji ostatniej zatrudnionej jednostki siły roboczej i kapitału nie spadła do poziomu jej kosztu przyrostowego. Marża intensywna istniałaby nawet, gdyby wszystkie grunty były jednakowo żyzne, dopóki podaż ziemi byłaby niewielka. Można ją zatem nazwać czynszem z tytułu niedoboru, aby skontrastować go z czynszem różnicowym.

Ponieważ jednak powrót do każdego czynnika produkcji, nie tylko do ziemi, można określić w taki sam sposób, jak czynsz z tytułu niedoboru, często pytano o to, dlaczego powrót do ziemi miałby mieć specjalną nazwę i specjalne traktowanie. Uzasadnieniem był fakt, że grunty, w przeciwieństwie do innych czynników produkcji, nie mogą być reprodukowane. Jej podaż jest stała, niezależnie od ceny. W rzeczywistości cena jej podaży wynosi zero. Natomiast podaż siły roboczej lub kapitału reaguje na cenę, która jest za nią oferowana. Mając to na uwadze, czynsz został zdefiniowany na nowo jako powrót do każdego czynnika produkcji ponad jego cenę podaży.

Przy zerowej cenie podaży gruntów, cały zwrot z nich jest czynszem, tak zdefiniowanym. Powrót do każdego innego czynnika może również zawierać elementy czynszu dzierżawnego, o ile zwrot ten jest wyższy od następnego najbardziej nieuchwytnego zatrudnienia otwartego dla danego czynnika. Na przykład, zatrudnienie śpiewaka poza operą może przynieść znacznie mniej, niż faktycznie płaci opera. Duża część tego, co opera płaci, musi być zatem nazywana czynszem.

Specyficzny talent śpiewaka operowego może być nie do odtworzenia; podobnie jak ziemia, jest to „darmowy dar natury”. Szczególnie efektywna maszyna, choć jej podaż może z czasem zostać zwiększona przez wysiłek produkcyjny, może również przez pewien czas zarabiać quasi-wynajmem, dopóki podaż nie nadąży za popytem. Jeżeli jej podaż jest sztucznie ograniczana przez monopol, quasi-wynajem może w rzeczywistości trwać w nieskończoność. Wszystkie zyski z monopolu, jak argumentowano, powinny być zatem klasyfikowane jako quasi-rent. Po osiągnięciu tego punktu w argumentacji, być może nie ma żadnej logicznej bariery dla rozszerzenia znaczenia czynszu na wszystkie zyski z nieruchomości. Przecież zyski i odsetki mogą utrzymywać się tylko tak długo, jak długo nie ma poświaty kapitału. Możliwość produkowania kapitału zakładałaby taką „dławicę”, która została powstrzymana tylko przez nowe niedostatki powstałe w wyniku postępu technicznego.

Nowoczesny pogląd ekonomiczny

We współczesnym wykorzystaniu gospodarczym czynsz najmu jest przedstawiany jako różnica między całkowitym zwrotem z czynnika produkcji (gruntu, siły roboczej lub kapitału) a jego ceną podaży, czyli minimalną kwotą niezbędną do osiągnięcia jego usług.

Nowoczesne rozszerzenie tego poglądu polega na tym, że zwrot z jakiegokolwiek innego składnika produkcji może również zawierać elementy czynszu, składające się z różnicy między dochodem czynnika produkcji a jego rzeczywistą ceną podaży lub kosztem. Ponieważ podaż gruntów jest stała, cena podaży gruntów jest w rzeczywistości zerowa, a cały zwrot stanowi czynsz dzierżawny. Z drugiej strony, podaż siły roboczej i kapitału odpowiada oferowanym za nie cenom, a część ich zwrotu uważana za koszt będzie większa dla tych, którzy mają wiele alternatywnych zastosowań. Część zysku z czynszu stanowiąca zwrot z czynszu za czynnik produkcyjny również spada w miarę przesuwania się analizy w dłuższej perspektywie, ponieważ istnieje więcej alternatywnych sposobów wykorzystania dostępnych zasobów gospodarczych w dłuższej perspektywie.