Kim jest Bankowiec ?

1867

Bankowiec jest to osoba zawodowo zajmująca się pieniędzmi, pomocą klientom w uzyskaniu dostępu do kapitału i zarządzaniem ryzykiem. Najważniejsze rozróżnienie dotyczy pracowników bankowości komercyjnej, zajmujących się kredytowaniem, oraz pracowników bankowości inwestycyjnej, przeprowadzających operacje na rynku kapitałowym. Nie każdy pracownik banku uważa się jednak za bankowca. Na przykład kasjerzy, pracownicy biurowi i specjaliści techniczni w centrali mogą się nie identyfikować z tym określeniem (powiedzieliby raczej, że „pracują w banku”). Bankowca charakteryzuje zwykle kupiecki zdrowy rozsądek, upodobanie do finansów i umiejętności w tej dziedzinie, natomiast niekoniecznie przemawia przez niego instynkt przedsiębiorcy (zobacz poniższy cytat).

Stereotypy ?

Traderzy uważali bankowców korporacyjnych za wyniosłych snobów z dyplomami najlepszych uczelni, którzy robili sobie długie przerwy i  pracowali niezbyt ciężko. Bankowcy uważali traderów za grupę nieokrzesanych cyborgów.

Goldman Sachs and Lehman Brothers”, Heffernan, Modern Banking in Theory and Practice, s. 332

Bankowiec i jego zadanie

Do zadań bankowca należy pozyskiwanie pieniędzy od klientów banku w celu ich oszczędzenia i zainwestowania kapitału. Do zadań bankowca należy także projektowanie i oferowanie usług bankowych dla klientów indywidualnych i instytucjonalnych – pogodzenie interesów banku z interesami klienta. Zakres zadań wykonywanych przez profesjonalistów obejmuje także niektóre czynności związane z nadzorem bankowym i polityką pieniężną.

Bankowiec korporacyjny

Bankowiec specjalizujący się w obsługiwaniu wielkich korporacji, w tym w finansowaniu korporacji. Zazwyczaj działania te prowadzone są na zasadzie zindywidualizowanej obsługi bankowej przez poświęcanie całej uwagi ograniczonej grupie klientów. Bankowiec taki ma bardzo wymagającą pracę: dyrektorzy finansowi są świetnie wykształceni i mają wysokie kwalifikacje zawodowe. Rozgłos i znane nazwiska, które się z tym wiążą, narzucają konieczność świadczenia usług na wysokim poziomie. Korporacje mogą z łatwością ulec wabiącym podszeptom konkurencji i korzystają z wyrafinowanych produktów, takich jak instrumenty pochodne. Pod innymi względami praca ta jest łatwiejsza: wielkie firmy przedstawiają sobą mniejsze ryzyko niż małe i średnie przedsiębiorstwa. Ogólnie rzecz biorąc, obsługa korporacji zazwyczaj cieszy się w banku prestiżem.

„Zły bankowiec”

Po kryzysie finansowym lat 2007–2009 zjawisko krytyki banków przybrało niespotykany dotąd rozmiar. Opinia publiczna i jej reprezentanci polityczni ostro zareagowali na negatywne konsekwencje kryzysu. Krew obywateli miała prawo wrzeć z powodu rządowych pakietów pomocowych dla banków (kosztowne dla podatników i sprzeczne z ideologią wolnorynkową), wysokich pensji bankowców, ograniczonego kredytowania blokowanego przez borykające się z problemami banki oraz strat ubocznych, które uderzyły w realną gospodarkę (załamanie rynku pracy). Niektórzy wysoko postawieni bankierzy, bez względu na to, czy zasłużyli, czy nie, otrzymali status „chłopców do bicia” (w Wielkiej Brytanii zdewastowano dom ustępującego prezesa niewypłacalnego Royal Bank of Scotland). Złym bankowcom przypisuje się negatywne cechy (np. chciwość, głupotę lub brak serca itd.) w ramach tradycyjnego wizerunku bankowca. Tak naprawdę to nic nowego. Postać Henry’ego F. Pottera, gniewnego bankiera z amerykańskiego klasyka To wspaniałe życie, jest idealną egzemplifikacją złego bankowca. Postać sklasyfikowano jako jeden z „najlepszych czarnych charakterów w historii amerykańskiego kina”. Ponieważ przemysł bankowy jest w dużym stopniu wystawiony na ocenę opinii publicznej, ktoś zły do szpiku kości idealnie przemawia do wyobraźni w trudnych czasach.

Skrucha

Banki znajdują się w szczególnie niewdzięcznej sytuacji. Klienci nigdy specjalnie za nimi nie przepadali, a teraz ich nienawidzą. (…) Aby w jakiś sposób rozwiązać ten problem, banki muszą się nauczyć wykazywać finansowy spryt i zmysł polityczny jednocześnie. Przejawiać się to może choćby wspieraniem gospodarki poprzez zwiększenie kredytowania małych przedsiębiorstw. (…) Bankierzy powinni przyzwyczaić się do myśli, że przez następne kilka lat będą mieli status podobny do skrzatów domowych z książek J.K. Rowling o Harrym Potterze. (…) Podczas następnej wizyty u Kanclerza Skarbu powinni bić się w piersi, powtarzając „zły bankier, zły bankier”. (…) Bankowcy muszą sprawić sobie samym solidne manto.

Financial crisis: Bad banker. Now take your punishment, „The Telegraph” (UK), 10 listopada 2008 r.