Ryzyko walutowe pojawia się zawsze wtedy, gdy w grę wchodzą rozliczenia w walucie innej niż krajowa. Niebezpieczeństwo stanowią zmiany kursów walutowych, mogące powodować utratę wartości aktywów w walucie słabnącej lub wzrost wartości zobowiązań i w konsekwencji straty, gdy waluta, w której wyrażone są nasze długi wzmacnia się.
Zarządzanie ryzykiem walutowym, a konkretnie ograniczanie go staje się więc koniecznością każdego przedsiębiorcy handlującego z zagranicą, choć i osoby, które zaciągnęły bardzo popularne ostatnio w kraju kredyty w obcych walutach powinny rozważyć zabezpieczenie się przed niekorzystnym kształtowaniem kursów walutowych.
Instrumentem bardzo skutecznym i często wykorzystywanym do zabezpieczania się przed niekorzystnymi zmianami kursów są terminowe transakcje walutowe zwane forward, zawierane z bankami. Taka transakcja jest umową między bankiem a klientem dotyczącą wymiany jednej waluty na inną w określonym momencie w przyszłości, po kursie ustalonym już w dniu dzisiejszym. Kupując na przykład dolary w terminie za trzy miesiące zobowiązuję się dostarczyć odpowiednią ilość złotówek bankowi za trzy miesiące, za co bank przekaże mi żądaną kwotę w dolarach.
Przykładowo, spodziewając się otrzymania sporej ilości dolarów za trzy miesiące i bojąc się, że waluta ta straci na wartości, zawieram z bankiem transakcję forward polegającą na sprzedaży dolarów z dostawą właśnie za trzy miesiące. Gdy dziś kurs dolara wynosi 4,15 PLN, a kurs terminowy, oferowany przez bank, to 4,25 PLN, sprzedając 100 tys. dolarów, otrzymam za trzy miesiące do banku 425 tys. złotych. Jeśli notowania dolara naprawdę osłabną i za trzy miesiące będzie on kosztował np. już tylko 4 PLN, okaże się, że transakcja pozwoliła mi osiągnąć zysk w wysokości 25 tys. złotych, bo nie zabezpieczając się, ze sprzedaży otrzymanych dolarów otrzymałbym tylko 400 tys. złotych. Gdyby jednak okazało się, że dolar podrożał do np. 4,45 PLN, poniosę stratę w wysokości 20 tys. złotych, bo wyjdzie na to, że sprzedałem dolary taniej niż mogłem. Taka jest jednak cena bezpieczeństwa.
Parametry transakcji walutowych
Ceną transakcji jest tzw. kurs terminowy ustalany przez bank na bazie aktualnego kursu na rynku kasowym (spot) powiększonego o tzw. punkty terminowe będące wynikiem różnicy między oprocentowaniem depozytów dla walut wchodzących w skład kontraktu. W przypadku ustalania kursu terminowego wyrażonego w złotówkach, punkty terminowe dodaje się do kursu natychmiastowego, co wynika z wysokości polskich stóp procentowych, wyższych niż dla walut, dla których transakcje typu forward są zazwyczaj zawierane.
Terminowe transakcje walutowe dokonywane są zasadniczo z datą dostawy od 3 dni do 12 miesięcy, istnieje jednak w części banków możliwość zawarcia transakcji na dłuższe terminy w drodze indywidualnych negocjacji. Kurs wymiany również do pewnego stopnia podlega negocjacjom, oczywiście większe szanse na uzyskanie lepszych warunków ma się dysponując zasobnym portfelem. Często banki wymagają pewnej minimalnej kwoty transakcji, mogącej stanowić podstawę negocjacji. Jest to zazwyczaj 50 tys. dolarów.
Przed pierwszą transakcją konieczne jest podpisanie z departamentem skarbu banku odpowiedniej umowy o zawieraniu oraz rozliczaniu terminowych transakcji walutowych. Później zawierać transakcje można już bezpośrednio kontaktując się z dealerem np. telefonicznie. Z nim ustala się parametry transakcji i ewentualnie negocjuje cenę. Konieczne jest też ustanowienie zabezpieczenia, zazwyczaj w postaci oprocentowanego depozytu złotówkowego, wartościowo odpowiadającego kilku do kilkunastu procentom całej transakcji.
Realizacja transakcji polega na dostawie zgodnych z umową kwot wymienianych walut. Możliwe jest zerwanie transakcji lub jej wcześniejsza realizacja, szczegółowo reguluje to konkretna umowa z bankiem, jednak opłata manipulacyjna, a i cena wcześniejszego zamknięcia transakcji powodują nieopłacalność naruszania pierwotnych warunków kontraktu.
Non-Deliverable Forward
Rzeczywista dostawa waluty w momencie wygaśnięcia kontraktu forward oznacza, że trzeba dysponować całą kwotą transakcji. Inaczej jest w przypadku kontraktów typu Non-Deliverable Forward, czyli forward bez dostawy. Różnica polega na tym, że tutaj w końcowej dacie kontraktu wymienia się tylko różnicę pomiędzy aktualnym wtedy kursem spot a kursem terminowym ustalonym wcześniej, w momencie zawierania transakcji. Gdy kupiłem walutę w transakcji NDF USD/PLN 3M trzy miesiące temu, a dziś przypada termin dostawy i kurs dolara jest wyższy niż ten ustalony w warunkach transakcji, bank wypłaci mi kwotę wynikającą z różnicy kursowej i wartości transakcji. Gdy natomiast kurs dzisiejszy okaże się niższy niż zakładany w transakcji terminowej, poniosę stratę, bo będę różnicę musiał pokryć z własnej kieszeni.
Zasada działania Non-Deliverable Forward nie różni się więc znacząco od giełdowych kontraktów futures, tyle, że NDF nie są standaryzowane, warunki transakcji ustalane są w drodze negocjacji i nie występuje ani izba rozliczeniowa ani mechanizm uzupełniania depozytów. Może się jednak zdarzyć, że dealer po gwałtownym ruchu na rynku walutowym zadzwoni do nas abyśmy powiększyli zabezpieczenie transakcji, chcąc zniwelować ryzyko niewywiązania się przez nas z kontraktu, jest to jednak sprawa indywidualnej wiarygodności klienta banku. Brak standaryzacji z kolei oznacza, że możemy w każdej chwili zawrzeć transakcję na praktycznie dowolny moment w przyszłości, podczas gdy futures zapadają w ściśle określonych dniach. Taka sztywność w połączeniu z brakiem płynności nie przysparza popularności futures walutowym, wobec czego rozsądnym jest zwrócenie się w kierunku bankowych terminowych instrumentów walutowych.