Krach banku

974

Krach banku

Niewypłacalność banku wraz z następującą po niej uporządkowaną likwidacjąlub uratowaniem. Bank może zbankrutować jak każde przedsiębiorstwo. Zgodnie z prawem upadłościowym, następuje to z braku albo kapitału, albo płynności; o jej utracie świadczy niezdolność banku do terminowej spłaty zobowiązań. To drugie kryterium – dotyczące niewypłacalności – w przypadku banku jest krytyczne. Ponieważ większość zobowiązań instytucji kredytowej to depozyty płatne na żądanie, utrata zaufania deponentów oznacza natychmiastowe jej bankructwo. Rezerwy cząstkowe powodują natomiast, że bank nie byłby w stanie wypłacić klientom dużej (np. 10% lub więcej) części depozytów na raz. W przypadku większości firm upadłość jest co prawda zdarzeniem bolesnym, ale bez tego typu zdarzeń nie istniałby wolny rynek. Stąd wzięła się doktryna prawa do bankructwa. Co więcej, możliwość bankructwa stanowi zachętę do działania ostrożnego, z zachowaniem dyscypliny rynkowej (zob. poniższy cytat). Zarazem jednak krach banku wiąże się z ogromnymi kosztami społecznymi, powodującymi, że jego skutki odczuwają nie tylko akcjonariusze i deponenci, którzy podjęli ryzyko. Efekty zewnętrzne upadłości banku to:

  • trudności dla gospodarstw domowych potrzebujących płynnych środków i oszczędności;
  • utrata płynności firm, które utraciły płynne zasoby;
  • zachwianie systemu płatności;
  • utrata zaufania do systemu bankowego, zob. epidemia braku zaufania;
  • negatywne zjawiska zewnętrzne w gospodarce (od Wall Street po Krakowskie Przedmieście);
  • negatywny wizerunek wśród inwestorów zagranicznych;
  • utrata „kapitału informacyjnego” i długofalowych kontaktów z kredytobiorcami.

Krach banku jest katastrofą tak dużych rozmiarów, że władze rzadko kiedy na nią pozwalają. Gdy zaś to uczynią, powstrzymując się od interwencji, robią to w nadziei, że bank nie jest instytucją ważną systemowo. Upadek Lehman Brothers, który wywołał kryzys kredytowy lat 2007–2009, ukazuje, jak fatalne mogą być konsekwencje błędnego założenia. Regulacja i nadzór bankowy mają zatem za zadanie po prostu zapobiec bankructwom. Jeśli się to nie uda, władze ratują bank, powołując się na doktrynę „zbyt duży, by upaść”, zwykle w drodze jego nacjonalizacji. Następnie przeprowadza się jego restrukturyzację i uzdrowienie lub uporządkowaną likwidację (zob. bank windykacyjny).

Trudna nauka

Drogi na skróty nie ma. Prawie zawsze musimy odbierać trudną naukę. Dzisiejszą pozycję Ameryka zawdzięcza dwóm stuleciom cykli koniunkturalnych w branży kolejowej,
niekończącym się krachom banków, ogromnym bankructwom, tworzeniu i rozbijaniu monopoli, krachowi giełdowemu z roku 1929, a także kryzysowi wokół Savings and Loan w latach 80. Nie mamy tego w genach.

Thomas Friedman, The Lexus and the Olive Tree (2000), s. 124