Często pierwszą decyzją, którą podejmujemy, gdy zaczynamy naszą przygodę z dłużnymi papierami wartościowymi, jest wybór, czy są to obligacje korporacyjne czy skarbowe wyemitowane przez państwo. Obie formy pozwalają zwiększyć zyski, ale istnieje kilka ważnych aspektów.
Niskie ryzyko obligacji skarbowych
Obligacje skarbowe emitowane są przez Skarb Państwa na pokrycie braków budżetowych. Ich termin zapadalności, tj. Czas wykupu, na który inwestor pozbywa się środków, jest zwykle bardzo długi – od jednego do kilkudziesięciu lat. Jednocześnie inwestowanie w obligacje skarbowe wiąże się ze stosunkowo niskim ryzykiem. Wypłacalność państwa jest gwarantowana przez samo państwo – i zawsze może wpływać na poziom jego dochodów poprzez politykę podatkową. Chociaż zdarza się, że państwa zbankrutują, można również wyobrazić sobie scenariusz, w którym przyjęto ustawę o „nacjonalizacji” takich obligacji, ale są to sytuacje dość rzadkie. W praktyce kraje zwiększają zadłużenie, wypłacając środki z emisji kolejnych serii w momencie zwrotu obligacji. Ryzyko na rynku obligacji skarbowych jest mierzone przez agencje ratingowe, które na podstawie danych makroekonomicznych i skuteczności polityki gospodarczej państwa nadają mu rating („rating”). Im niższy rating, tym wyższe oprocentowanie obligacji państwo musi zaoferować, aby przekonać inwestorów do powierzenia go swoim funduszom.
Generalnie obligacje skarbowe są uważane za bezpieczny sposób inwestowania – stopy zwrotu nie są zbyt imponujące, ale najważniejsze z punktu widzenia obligatariusza jest niskie ryzyko utraty tych funduszy.
Takie ryzyko, przynajmniej w przypadku inwestycji poniżej 100 000 EUR, nie jest związane z przechowywaniem środków w depozycie bankowym. W przypadku takich kwot Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG) gwarantuje wszystkie depozyty (w tym depozyty) złożone przez jednego klienta w danym banku na wypadek jego ogłoszenia upadłości. Jednocześnie przechowywanie środków w depozytach nie jest zbyt skuteczne. Często wiąże się to z zamrożeniem pieniędzy, co oznacza, że ich wcześniejsza płatność wiąże się z utratą odsetek. Samo oprocentowanie zależy od poziomu stóp procentowych ustalonego przez Radę Polityki Pieniężnej. Kiedy próbuje stymulować gospodarkę, obniża stopy procentowe, co sprawia, że kredyty są tańsze i bardziej przystępne. Niestety, jednocześnie obniżane są oprocentowanie depozytów, niekiedy do tego stopnia, że może się okazać, że klienci banków nie tylko nie zarabiają na powierzonych im funduszach, ale nawet tracą – gdy poziom inflacji jest wyższy niż oprocentowanie depozytu.
Obligacje korporacyjne są bardziej opłacalne niż obligacje skarbowe
Nieco wyższe ryzyko utraty funduszy, ale stąd – i wyższe potencjalne zyski niż w przypadku obligacji skarbowych – można uzyskać inwestując w obligacje korporacyjne. Ich emitentami są przedsiębiorstwa działające w realnej gospodarce. Może się zdarzyć, że takie przedsiębiorstwo znajdzie się w gorszej sytuacji finansowej lub projekt, na który uzyskał środki, okaże się mniej rentowny niż planowano. Jednocześnie znacznie trudniej jest mu wydać na spłatę obligacji, na wzór Skarbu Państwa, z innych regularnych źródeł, np. podatki.
Obligacje korporacyjne również nie są gwarantowane przez BFG. W rezultacie czasami zdarza się sytuacja, w której firmy nie kupują wygasających obligacji od obligatariuszy. Na przykład w 2016 r. 24 ze 144 wygasających emisji zakończyły się niewykonaniem zobowiązania. Był to jednak rekordowy wynik i wszystko wskazuje na to, że wkrótce się to nie powtórzy. Przede wszystkim znaczna część emisji wygasających w poprzednim roku miała miejsce na samym początku rynku Catalyst (2009), kiedy nikt nie wiedział dokładnie, jak taki rynek działa i jak opracować najlepsze metody bezpiecznego handlu. Dziś rynek Catalyst dojrzał, uczestnicy, którzy go zwiększają, są bardziej świadomi, znacznie trudniej byłoby dziś uzyskać finansowanie dla firm, których perspektywy wzrostu nie są oparte na solidnych podstawach. Po drugie, sama gospodarka jest w lepszej kondycji, a zatem przedsiębiorstwa, które ją tworzą, mają mniejsze trudności ze sprzedażą swoich produktów.
Aby zminimalizować ryzyko utraty środków, inwestorzy powinni pamiętać, że im mniejszy emitent, tym mniejszym należy go darzyć zaufaniem. Jeśli pojawią się problemy ekonomiczne, takie małe firmy mogą mieć problemy z wydostaniem się z nich bez szwanku. Zasadniczo niższe ryzyko wiąże się z wyższymi emisjami. Zazwyczaj są one przeprowadzane przez większych, bardziej stabilnych emitentów o ugruntowanej pozycji rynkowej, którzy mają większe prawdopodobieństwo (ale nigdy nie są pewne!), że będą w stanie kupić obligacje. Ponadto do bardzo interesujących emisji należy podchodzić z dużą ostrożnością. Im wyższa stopa procentowa, tym większe ryzyko – ponieważ tylko w ten sposób emitenci mogą kusić inwestorów, aby powierzyli im swoje fundusze na projekty o małej szansie na sukces.
Wtórny rynek obrotu Catalyst daje inwestorom szansę pozbyć się swoich papierów wartościowych przed terminem zapadalności. Inwestorzy mogą sprzedawać je innym uczestnikom rynku po stałej cenie. Nabywcy przejmują następnie wszystkie prawa wynikające z obligacji. Inwestor, który sprzedał obligacje, otrzymuje jednak środki, które z jakichś powodów mogą być w tej chwili potrzebne. Ta cecha obligacji korporacyjnych znacznie zwiększa ich atrakcyjność w porównaniu do depozytów bankowych, których zerwanie przed terminem zapadalności zazwyczaj powoduje utratę odsetek. Oczywiście nie mówi się, że inwestorowi uda się wyjść z tej sytuacji z zyskiem. Jeśli firma, której obligacje ma w swoim portfelu, ma trudności, o których wiedzą inni uczestnicy rynku, trudno będzie ją sprzedać po atrakcyjnej cenie. Zawsze jednak można zminimalizować straty, które można ponieść, jeżeli w terminie zapadalności wydaje się, że emitent nie ma środków na ich wykup.
Ponadto niektórzy emitenci, w celu zwiększenia atrakcyjności emisji, decydują się zabezpieczyć ją swoimi aktywami – wskazując aktywa, które zostaną przeznaczone na zaspokojenie roszczeń obligatariuszy w przypadku niespłacenia obligacji.
Interesy inwestorów są również chronione przez kowenanty, tj. Zobowiązania emitenta wobec obligatariuszy określone w warunkach emisji (np. Przy akceptowalnym poziomie zadłużenia emitenta). Ich naruszenie wiąże się z koniecznością podjęcia przez emitenta działań naprawczych, np. podwyższenie oprocentowania obligacji lub obowiązkowe przedterminowe wykupienie.