DasCoin to miał być drugi bitcoin

887

Kryptowaluta Bitcoin radzi sobie ostatnio całkiem dobrze. Tego samego nie można powiedzieć o konkurującym projekcie DasCoin. Kurs Dascoina na łeb na szyję, a strona internetowa nie działa.

Kryptowaluty były głośne w 2017 r., kiedy wystrzeliła cena bitcoinów. Szczęśliwcy mogli zarobić gigantyczne pieniądze na tej wirtualnej walucie. Później nadeszła susza i dopiero po kilku miesiącach Bitcoin znów ma się dobrze, a kurs rośnie.

Sukces Bitcoin doprowadził do pojawienia się podobnych kryptowalut. DasCoin wzbudził ogromne kontrowersje. Jego twórcy ogłosili, że będzie następcą bitcoinów. Zorganizowano nawet duże wydarzenia, na których reklamowano kryptowalutę, między innymi gwiazdy show-biznesu.

DasCoin to piramida finansowa. I jest to firma działająca w skali porównywalnej do tej, w jakiej działają założyciele Amber Gold. Kilka dni temu (4 listopada) założyciele DasCoin zorganizowali spotkanie dla ponad tysiąca osób, reklamowali swoją działalność w radiu, relacjonowali ją do gazet (również do DGP), proponując organizację sponsorowanych debat.

A co robią władze państwowe? Komisja Nadzoru Finansowego uważa się w tym przypadku za niewłaściwą, ponieważ zajmuje się wyłącznie rynkiem finansowym. KNF zwróciła zatem uwagę na Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK? „Poinformowaliśmy Prokuraturę Rejonową w Warszawie. Prokurator Łukasz Łapczyński przyznaje, że sprawa „cryptovaluta DasCoin, poprzez którą promowany jest system sprzedaży typu piramidalnego, w którym korzyści materialne zależą od wprowadzenia do systemu innych osób, tj. aktu na podstawie art. Zarejestrowano 286 kodeksu karnego. 1 Kodeksu karnego”. Z kolei Prokuratura Krajowa twierdzi, że „ujawniona skala zjawiska nie jest znacząca”.

  • Za chwilę możemy mieć bursztynowe złoto bis. Ponownie, każdy będzie udawał, że zrobił to, co musiał zrobić. Jak widać, sprawa Marcina P. niczego nas nie nauczyła. Po raz kolejny władze państwowe i prokuratura są bierne. Choć każdy wie o ewentualnym oszustwie, to dzięki tekstowi DGP z kwietnia tego roku – mówi Witold Zembaczyński, członek Rady Nowoczesnej i członek komisji śledczej Amber Gold Committee of Investigation.

Żaden z urzędników nie ma odwagi, by otwarcie wezwać DasCoin do piramidy finansowej – przecież żaden sąd nie wydał wyroku. Obawiają się też mediów, większość z nich pisze o kontrowersyjnym krypcie lub niebezpiecznej inwestycji. Bo nikt nie chce procesu – twórcy DasCoin cały czas przed nimi ogłaszają, która kancelaria prawna ich reprezentuje. DGP jest wyjątkiem. Już pisaliśmy o tym, że DasCoin jest oszustwem i piramidą finansową w kwietniu („Pyramid seekers”, DGP Magazine z 21 kwietnia 2014 r.). W tym czasie projekt polegał głównie na połowie jeleni na forach internetowych i wykorzystywaniu filmów z YouTube.

Teraz jednak nadszedł czas na twórców tej piramidy. Kryptowaluty stały się znane, a najpopularniejszy z nich – bitcoin (sposób jego wydobywania prezentowany był na infografikacjach „Gorące komputery, gorące umysły” w magazynie DGP z 13 grudnia 2013 r.) – bije rekordy dzień po dniu. Osoby, które kupiły go pół roku temu, są teraz bogatsze o kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy złotych. Kurs jednego bitcoina z ostatniego czwartku przekroczył 7 tys. dolarów. W ciągu miesiąca wzrósł o ponad 2 tys. dolarów.

Okazuje się, że hałaśliwe ogłoszenia nie pozostały wiele. Według Coincosta wartość DasCoin jest mniejsza niż jeden cent. W ciągu ostatnich 24 godzin wskaźnik spadł o 15 procent. W ciągu tygodnia spadł o 33 procent, a przez rok prawie 85 procent

UOKiK ostrzegał w tym roku projektem DasCoin. Urzędnicy zakwalifikowali go jako piramidę finansową. Według UOKiK, CL Singapore, który wprowadza DasCoin i zachęca do zakupu licencji, sprzedaje tylko puste obietnice. Kupując specjalną licencję (od 100 euro do 25 000 euro), kupujący nie otrzymują żadnych dóbr materialnych, faktycznie świadczonych usług ani określonych wartości niematerialnych.

DasCoiniem zainteresowała się także m.in. prokuratura rejonowa w Warszawie, która prowadzi śledztwo. Oszacowano, że co najmniej kilkanaście tysięcy Polaków utopiło pieniądze w tym projekcie.