Wall Street rozpoczęła sesje niepewnie

1284

Wall Street rozpoczynał tydzień mając za placami nadal bardzo słabą Europę, gdzie obóz byków nie był w stanie doprowadzić do wzrostu indeksów. Tyle tylko, że jak zwykle Amerykanie nie musieli się tym za bardzo przejmować. Poza tym szykowano się już do posiedzenia FOMC (środa), co nie sprzyjało mocniejszym ruchom kursów i indeksów.

W USA, podobnie jak w Europie, opublikowane były wstępne odczyty (dla lipca) indeksów PMI dla usług i przemysłu. Okazało się, że indeks dla przemysłu wyniósł 53,2 pkt. (oczekiwano wzrostu z 52 na 52,1 pkt.), a dla usług wyniósł 54,2 pkt. (oczekiwano spadku z 54,2 na 54,1 pkt.).

Dowiedzieliśmy się też, jaka w czerwcu była sprzedaż domów na rynku wtórnym – spadła o 1,8% m/m (oczekiwano spadku o 0,8%). Ten ostatni raport nie miał żadnego wpływu na nastroje. Zresztą te poprzednie też raczej na nastroje nie wpłynęły.

Zobacz: Strategia handlowa: Przełamanie średniej kroczącej EMA

Indeksy na Wall Street rozpoczęły sesję dość niepewnie. S&P 500 nawet spadał, ale po niecałych dwóch godzinach (jak zwykle od dłuższego czasu) ruszył na północ i zakończył dzień neutralnie. Jeszcze lepiej zachowywał się NASDAQ zyskując nieznacznie, ale ustanawiając nowy rekord. Wall Street kontynuuje hossę, nadymając spekulacyjną bańkę.

W Polsce w poniedziałek rynek walutowy od rana ewidentnie czekał na to, co o 10:00 powie prezydent Andrzej Duda. Powiedział, że zawetuje ustawę o KRS i o Sądzie Najwyższym, co natychmiast doprowadziło do dużego umocnienia naszej waluty.

Po tym szybkim spadku kursów walut na rynku zapanowała stabilizacja. Jednak po wejściu Amerykanów do gry kursy ruszyły na północ i zakończyły dzień praktycznie neutralnie. Takie zakończenie dnia sygnalizuje, że rynek (widzący trwające protesty) nadal wycenia utrzymujące się napięcie polityczne.

GPW od początku konfliktu politycznego w niewielkim stopniu (a może nawet w ogóle) reagowała na wzrost napięcia. Oczywiste było, że w końcu zareagować by musiała, ale na szczęście nie musiała. Po wystąpieniu prezydenta Dudy WIG20 co prawda podskoczył, ale słabe nastroje panujące na innych giełdach europejskich szybko ten ruch zahamowały.

Przed rozpoczęciem sesji w Stanach WIG20 znowu zaczął się osuwać i zakończył dzień spadkiem o 0,36%, a MWIG40 zakończył dzień neutralnie. Rynek był dosyć słaby, ale sygnałów sprzedaży nie wygenerował. Jeśli jednak WIG20 dzisiaj nie wzrośnie to taki sygnał powstanie.

Czekanie na zakończenie posiedzenia FOMC (jutro) nie sprzyja kupowaniu akcji, a słabość giełd europejskich może bardzo niepokoić również inwestorów w Polsce, więc teoretycznie (jeśli GPW nie przejdzie nagłej metamorfozy) dzisiaj sesja powinna być jeszcze bardziej nudna niż ta wczorajsza.