W centrum uwagi posiedzenie RPP

1107
  • Znaczna poprawa koniunktury w Stanach Zjednoczonych
  • Posiedzenie RPP najprawdopodobniej bez zaskoczeń
  • EURPLN w wąskim przedziale 4,31 – 4,32
  • Ciąg dalszy dramatu małych spółek na GPW

PRZEGLĄD WYDARZEŃ

Wśród zaplanowanych na dziś wydarzeń z gospodarki trudno szukać potencjalnych źródeł zaskoczeń, które mogłyby zmienić obraz rynków. W Polsce na pewno warto jednak śledzić posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Najciekawszą informacją, jaką inwestorzy chcieliby zapewne usłyszeć jest to na ile Rada obawia się ostatnich sygnałów spowolnienia koniunktury oraz czy byłaby skłonna w przyszłości podnosić stopy w warunkach jednoczesnego spowolnienia PKB i wzrostu inflacji bazowej.

Oprócz tego, warto na pewno dzisiaj śledzić ostateczne odczyty indeksów PMI ze strefy euro oraz wypowiedzi przedstawicieli największych banków centralnych. W szczególności można tu wskazać na W. Praeta z EBC oraz J. Bullarda i N. Kashkari z Fed.

Także z tej strony trudno jednak oczekiwać zaskoczeń. Tym bardziej, że członkowie FOMC nie muszą ostatnio przesadnie przejmować się stanem koniunktury w Stanach Zjednoczonych, która od czasu obniżki podatków pozostaje zaskakująco dobra. Wczoraj, potwierdził to indeks ISM dla przemysłu, który wzrósł do 61,3 pkt osiągając tym samym najwyższy poziom od lat osiemdziesiątych. Na wysokim poziomie ukształtował się także komponent zatrudnienia, co stanowi pozytywny sygnał przed jutrzejszym odczytem ADP oraz piątkowymi danymi o zatrudnieniu.

KOMENTARZ RYNKOWY

Eurodolar zszedł wczoraj poniżej wsparcia na 1,16, wspierany dobrymi danymi z największej gospodarki świata. W kolejnych godzinach euro próbowało jednak odrabiać straty tak, że dziś rano EURUSD znajduje się blisko 1,1580. Przy braku ważnych danych makroekonomicznych oczekujemy dziś wahań w granicach 1,1530-1,1610.

Złoty może się dziś osłabiać za sprawą oczekiwań na łagodny ton Rady Polityki Pieniężnej. Oczekujemy więc prób wyjścia EURPLN powyżej wczorajszych maksimów na 4,32, natomiast od dołu wahania ograniczać powinna 50-sesyjna średnia ruchoma, przebiegająca nieco poniżej 4,31.

Indeks S&P 500 cały czas pozostaje w trendzie bocznym, który od strony technicznej można uznać za konsolidację przed atakiem na ostatnie rekordy. Do czasu pojawienia się nowych informacji, zakresem wahań wydaje się rejon 2860-2960 pkt. Coraz gorzej wygląda natomiast sytuacja w Warszawie. Pomijając dramat małych spółek, który w dużej mierze związany jest z problemami niektórych krajowych TFI, giełdzie szkodzić może spowolnienie koniunktury i obawa o osłabienie złotego, zniechęcająca do inwestycji kapitał zagraniczny.