Napięcie żyłki, balansowanie na krawędzi
Opis sytuacji, w której kredytobiorca balansuje na granicy przyznanego limitu, a czasem go przekracza. W wypadku kredytu pod aktywa do upłynnienia, przyznawanego przedsiębiorstwom na finansowanie należności, napięcie żyłki może świadczyć o trudnościach w ściąganiu należności od mało wypłacalnych klientów i/lub ponoszeniu wysokich wydatków w celu zaspokojenia nerwowych wierzycieli. Zakładając, że kredytobiorca korzysta z linii kredytowej zgodnie z rzeczywistymi potrzebami, napięcie żyłki bywa sygnałem przegrzania (ang. overtrading), kiedy rosnąca sprzedaż nie może być obsłużona przez kapitał własny. Idealnie wykorzystywana linia kredytowa wykazuje zdrowe wahania i udostępnia rezerwę w postaci kredytu do wykorzystania, tj. wolnych środków pozwalających na zaspokojenie okresowych, ale tymczasowych potrzeb gotówkowych. Wierzyciele otrzymujący regularne płatności powinni wykazywać się zresztą odpowiednią dawką cierpliwości (zarabiają w końcu na sprzedaży). Niespokojne reakcje finansowe mogą świadczyć o istnieniu niespłaconych długów lub powodować nieprzychylne reakcje w branży (zob. poniższy cytat). Napięcie żyłki może również wynikać z nieumiejętnego zarządzania finansami, np. wypłacania nadmiernych dywidend (wyższych, niż uzasadniałyby to uzyskiwane dochody) lub umożliwienia finansowania wydatków kapitałowych z aktywów płynnych (zamiast organizowania długoterminowych źródeł finansowania).
Z ust do ust
Uczestnicy sektora bankowego często obserwują pogorszenie się kondycji finansowej klienta. W kręgach handlowych złe wieści rozchodzą się z szybkością błyskawicy,
a wiadomości o problemach kredytobiorcy odbijają się szerokim echem. Przedstawiciele i emisariusze wierzycieli przekazują sobie z ust do ust informacje o zaległych płatnościach dłużnika, a co mądrzejsi wierzyciele usilniej domagają się spłaty należności.
L.C. Mather, The Lending Banker – 5th Ed, 1979, s. 93