Bankowość użyteczności publicznej

985

Bankowość użyteczności publicznej

Zrodzona po kryzysie kredytowym lat 2007–2009 kusząca idea, wedle której działalność banku komercyjnego przypomina funkcje przedsiębiorstwa użyteczności publicznej (kolei, sieci elektrycznej). Ten model biznesowy wiąże się z kilkoma konsekwencjami:

  • obowiązki banku jako instytucji zaufania publicznego – wobec społeczeń- stwa, a nie tylko akcjonariuszy,
  • otrzymana od władz licencja daje bankowi pewną siłę monopolistyczną, której nie wolno nadużywać,
  • ubezpieczenie depozytów wzmacnia ochronę interesu społecznego,
  • ścisła regulacja jest uzasadniona interesem publicznym,
  • należy ograniczyć działania banku, aby nie podejmował zbędnych ryzyk,
  • działalność banku musi być na tyle prosta, aby zrozumiał ją nadzór,
  • należy zaakceptować doktrynę „zbyt duży, by upaść”

Traktowanie banku jako przedsiębiorstwa użyteczności publicznej nie jest pomysłem radykalnym ani nowym. Jak mówił niegdyś Bagehot: „Dla pieniędzy – a raczej dla kapitału – banki są tym, czym dla ludzi są koleje: kolej zabiera pasa- żera tam, gdzie go chcą, natomiast bank zabiera kapitał tam, gdzie jest pożądany” (Lombard Street). Ponieważ stopa zwrotu z przedsiębiorstwa użyteczności publicznej jest stabilna, ale nie oszałamia, banki i ich akcjonariusze niekoniecznie traktują ten pomysł z entuzjazmem. Z punktu widzenia interesu publicznego argumentem przeciwko temu modelowi biznesowemu jest zawężenie działalności banków w sposób, który ograniczy ich wartość dla gospodarki, jeśli luki nie wypełnią inne firmy. Może on także zniweczyć zdrowe synergie między „czystym” pośrednictwem finansowym a nieco bardziej wyrafinowanymi działaniami związanymi z obrotem, na których klienci banku potencjalnie by skorzystali.

Nie do zignorowania

Parafrazując słowa pewnego wybitnego przywódcy czasów wojny: jeszcze nigdy w dziedzinie przedsięwzięć finansowych tak niewielu było winnych tak wielu tak dużo pieniędzy. I jeszcze przy tak nieznacznych reformach (…). Ogromne wsparcie sektora bankowego na całym świecie było niezbędne dla uniknięcia katastrofy, ale przyczyniło się do powstania być może największego ryzyka moralnego w historii. Problem instytucji „zbyt ważnych, by upaść” jest zbyt ważny, aby go zignorować (…). W innych sektorach oddzielamy funkcje związane w swojej istocie z użytecznością – funkcje regulowane – od tych, których funkcjonowanie można spokojnie pozostawić mechanizmom rynkowym.

Mervyn King, gubernator Banku Anglii;