USA zrywają porozumienie z Iranem

919

USA zrywają porozumienie z Iranem

We wtorek kalendarium w USA nadal było puste. Amerykanie nie przejmowali się tym, że we Włoszech mogą odbyć się przedterminowe wybory (w lipcu). Tym umiarkowanie przejmowali się Europejczycy – trudno za wielkie przerażenie uznać spadki o mniej niż pół procent. Jedynie we Włoszech indeks stracił 1,64%. Wpływało to jednak całkiem mocno na osłabienie euro.

Cały świat czekał przede wszystkim na wystąpienie prezydenta Trumpa, który postanowił nie czekać do ostatecznego terminu (12.05) i o godzinie 20:00 naszego czasu ogłosić swoją decyzję w sprawie umowy z Iranem. Niespodzianki nie było. USA wycofują się z porozumienia z Iranem, nałoży sankcje na ten kraj i na inne kraje, które Iranowi będą pomagały (to ostatnie jest bardzo dla świata niebezpieczne).

Interesujące było to, że ropa przed tym wystąpieniem taniała. Od rana o blisko półtora procent, a przed wystąpieniem Trumpa o trzy procent. Widać było, że rynek nie jest pewny, czy przypadkiem Trump nie zmieni zdania. Mówiło się też, że może przesunąć czas podjęcia ostatecznej decyzji, do czego namawiało go wiele rządów. Część graczy na rynku ropy postanowiła zrealizować zyski.

Po wystąpieniu Trumpa na rynku ropy rozpoczęły się szybkie zmiany kierunku. Cena odrobiła około 2,5 pkt. proc. z trzyprocentowej straty, ale zakończyła dzień spadkiem o ponad półtora procent. Zdaje się, że gracze nie bardzo wiedzą jak interpretować powstałą sytuację. Potrzeba czasu na jej wyjaśnienie. Zareagowali zgodnie z zasadą „kupuj pogłoski, sprzedawaj fakty”. To wcale nie znaczy, że ropa będzie teraz taniała. Już dzisiaj rano baryłka zyskiwała ponad dwa procent.

Zobacz:  Czy warto być spółką publiczną (spółką giełdową)?

Wall Street rozpoczęła sesję od niewielkich spadków indeksów. Potem czekano już na wystąpienie prezydenta, a indeksy trzymały się tuż pod poziomem neutralnym. Po wystąpieniu indeksy wróciły do poziomu neutralnego i tam dzień zakończyły. Najwyraźniej i na tym rynku gracze nie bardzo wiedzieli, czym to zerwanie umowy grozi światu.

Na naszym rynku walutowym we wtorek kolejny spadek EUR/USD i słabe nastroje panujące na rynkach akcji doprowadzały przed południem do solidnego osłabienia złotego w stosunku do głównych walut. Zdecydowanie szkodziła nadal przecena argentyńskiego peso (blisko 3,5%) oraz ponad jednoprocentowa przecena tureckiej liry. Wcale nie dziwiły blisko jednoprocentowe zwyżki USD/PLN i CHF/PLN, blisko pół procent zyskał EUR/PLN. Tak też się ten dzień zakończył. Kontynuowana jest korekta w trendzie spadkowym.

GPW rozpoczęła wtorkową sesję od próby zwyżki indeksu WIG20, ale słabe nastroje panujące na innych giełdach europejskich szybko ten wzrost zdusiły. WIG20 wrócił do poziomu neutralnego i zaczął się wokół niego kręcić. Spadał MWIG40. Zanosiło się co prawda na praktycznie neutralne zakończenie sesji, ale w ostatnich minutach sesji popyt uderzył (bez żadnego istotnego powodu – indeksy w Europie nadal czerwieniły się), dzięki czemu WIG20 zyskał 1%.

Wczorajsze zakończenie sesji wzrostem WIG20 wyglądałoby niezbyt poważnie, gdyby nie to, że obrót był tym razem całkiem solidny. To jednak może zarówno sygnalizować nieco lepszy okres dla naszych akcji jak i być po prostu pułapką po to, żeby sprzedawać z wyższego poziomu.