Jak zarabiać na giełdzie ?

2748

Średni zwrot z giełdy papierów wartościowych wynosi około 10% rocznie – lepiej niż na rachunku bankowym lub obligacjach. Dlaczego więc tak wielu ludzi nie zarabia tych 10%, pomimo inwestowania na giełdzie? Wielu nie inwestuje wystarczająco długo.

Kluczem do zarabiania pieniędzy na akcjach pozostaje rynek akcji; długość „czasu na rynku” jest najlepszym wyznacznikiem całkowitej wydajności. Niestety inwestorzy często wchodzą i wychodzą z giełdy w najgorszym możliwym momencie, tracąc roczny zwrot.

(Po pierwsze: potrzebujesz konta u brokera, aby inwestować – a tym samym zarabiać – na giełdzie. Jeśli go nie masz, oto jak je otworzyć . Konfiguracja zajmuje tylko 15 minut.)

Aby zarabiać pieniądze inwestując w akcje

Więcej czasu to większa szansa na zwiększenie inwestycji. Najlepsze firmy z czasem zwiększają swoje zyski, a inwestorzy nagradzają te większe zyski wyższą ceną akcji. Ta wyższa cena przekłada się na zwrot z inwestycji dla inwestorów posiadających akcje.

Więcej czasu na rynku pozwala również na zbieranie  dywidend , jeśli firma je wypłaci. Jeśli handlujesz na rynku i poza nim codziennie, co tydzień lub co miesiąc, możesz pożegnać się z dywidendami na pożegnanie, ponieważ prawdopodobnie nie będziesz właścicielem akcji w krytycznych punktach kalendarza, aby uchwycić wypłaty.

Jeśli to nie jest przekonujące, zastanów się nad tym. Według Putnam Investments w ciągu 15 lat do 2017 r. Rynek zwracał 9,9% rocznie tym, którzy pozostali w pełni zainwestowani. Jednak:

  • Jeśli przegapiłeś tylko 10 najlepszych dni w tym okresie, roczny zwrot spadł do 5%.
  • Jeśli przegapiłeś 20 najlepszych dni, Twój roczny zwrot spadł do 2%.
  • Jeśli przegapiłeś 30 najlepszych dni, faktycznie straciłeś pieniądze (-0,4% rocznie).
Oto, jak wyglądałyby zwroty z funduszu indeksowego S&P 500, gdybyś spóźnił się na tę liczbę najważniejszych dni.
W procentach średnia stopa zwroty a, poniżej liczba najlepszych opuszczonych dni giełdowych


Innymi słowy, zarobiłbyś dwa razy więcej, pozostając zainwestowanym (i nie musisz też monitorować rynku!) Przez zaledwie 10 dodatkowych krytycznych dni. Nikt jednak nie jest w stanie przewidzieć, które dni będą, więc inwestorzy muszą inwestować cały czas, aby je uchwycić.

Im dłużej jesteś w domu, tym bardziej zbliżasz się do tego historycznego średniego rocznego zwrotu w wysokości 10% .

Trzy wymówki, które powstrzymują cię od zarabiania pieniędzy

Giełda jest jedynym rynkiem, w którym towary trafiają do sprzedaży, a wszyscy zbytnio boją się kupować. Może to zabrzmieć głupio, ale dokładnie tak się dzieje, gdy rynek spada nawet o kilka procent, jak to często bywa. Inwestorzy się boją i sprzedają w panice. Jednak gdy ceny rosną, inwestorzy gwałtownie spadają. To idealny przepis na „kupowanie wysoko i sprzedawanie za mało”.

Aby uniknąć obu tych skrajności, inwestorzy muszą zrozumieć typowe kłamstwa, które sobie mówią. Oto trzy z największych:

1. „Poczekam, aż giełda będzie bezpieczna do inwestowania”.

Ta wymówka jest wykorzystywana przez inwestorów po spadkach zapasów, kiedy zbyt boją się kupować na rynku. Być może zapasy spadały kilka dni z rzędu, a może długoterminowy spadek. Ale kiedy inwestorzy mówią, że czekają, aż będzie bezpieczny, oznaczają, że czekają na wzrost cen. Zatem oczekiwanie na (postrzeganie) bezpieczeństwa to tylko sposób na zapłacenie wyższych cen, a często jest to tylko postrzeganie bezpieczeństwa, za które płacą inwestorzy.

Co napędza to zachowanie: Strach jest emocją przewodnią, ale psychologowie nazywają to bardziej szczegółowe zachowanie „awersją do krótkowzroczności”. Oznacza to, że inwestorzy woleliby raczej uniknąć krótkoterminowej straty za wszelką cenę niż osiągnąć długoterminowy zysk. Kiedy więc odczuwasz ból związany z utratą pieniędzy, prawdopodobnie zrobisz wszystko, aby powstrzymać ten ból. Więc sprzedajesz akcje lub nie kupujesz, nawet gdy ceny są tanie.

2. „Odkupię w przyszłym tygodniu, kiedy będzie niższy”.

Z tej wymówki korzystają potencjalni nabywcy, którzy czekają na spadek zapasów. Ale jak pokazują dane Putnam Investments, inwestorzy nigdy nie wiedzą, w jaki sposób akcje będą się zmieniać w danym dniu, zwłaszcza w krótkim okresie. Akcje lub rynek może równie łatwo wzrosnąć, jak jesienią przyszłego tygodnia. Inteligentni inwestorzy kupują akcje, gdy są tanie, i utrzymują je z czasem.

Co powoduje takie zachowanie: może to być strach lub chciwość. Straszny inwestor może się martwić, że akcje spadną przed przyszłym tygodniem i czeka, a chciwy inwestor spodziewa się spadku, ale chce uzyskać znacznie lepszą cenę niż dziś.

3. „Nudzą mnie te akcje, więc sprzedaję”.

Z tej wymówki korzystają inwestorzy, którzy potrzebują emocji związanych z inwestycjami, takich jak akcja w kasynie. Ale inteligentne inwestowanie jest w rzeczywistości nudne. Najlepsi inwestorzy siedzą na swoich akcjach przez wiele lat, pozwalając im zwiększać zyski. Inwestowanie zazwyczaj nie jest szybką grą. Wszystkie zyski przychodzą podczas oczekiwania, a nie podczas handlu i wycofywania się z rynku.

To, co napędza to zachowanie: pragnienie inwestora do podniecenia. Pragnienie to może być podsycane błędnym przekonaniem, że odnoszący sukcesy inwestorzy handlują codziennie, aby uzyskać duże zyski. Chociaż niektórzy inwestorzy z powodzeniem to robią, nawet oni są bezwzględnie i racjonalnie skupieni na wyniku. Dla nich nie chodzi o podniecenie, ale raczej o zarabianie pieniędzy, więc unikają emocjonalnego podejmowania decyzji.

Fundusze indeksowe czy poszczególne akcje?

Jeśli ten 10% roczny zwrot wydaje ci się dobry, to miejscem do inwestowania jest fundusz indeksowy . Fundusze indeksowe obejmują dziesiątki, a nawet setki akcji, które odzwierciedlają indeks, taki jak S&P 500, więc do osiągnięcia sukcesu potrzebna jest niewielka wiedza na temat poszczególnych firm. Ponownie głównym motorem sukcesu jest dyscyplina inwestowania.

Jeśli chcesz zainwestować w pojedynczą spółkę, będziesz potrzebować jednego z najlepszych pośredników w obrocie akcjami . Zaletą tego jest to, że potencjalnie możesz uzyskać znacznie wyższe zwroty z poszczególnych akcji niż w funduszu indeksowym, ale będziesz musiał trochę pocieszyć badania firm, aby je zdobyć.