Wizerunek bankowców
Publiczne postrzeganie działalności bankowców, które wpływa na to, jak banki są traktowane przez instytucje publiczne. W poniższych punktach ujęto wizerunki od pozytywnych do negatywnych:
- godny zaufania, ostrożny i bezpieczny;
- światowy, wyrafinowany, ekskluzywny, powiązany z elitą władzy;
- dyskretny finansowy spowiednik i taktowny powiernik;
- bogaty, stabilny i pewny finansowo;
- zaangażowany w pomoc przemysłowi i społeczeństwu (banki lokalne);
- uosobienie kupieckiego zdrowego rozsądku (istota osądu bankowca);
- sprytny, agresywny i bogaty („panowie wszechświata”);
- wybitny oszust, który tworzy pieniądze na podstawie abstrakcyjnego księgowania („mnożnik”);
- urzędnik państwowy pracujący w biznesie jako biurokrata (Cobbett: „dealer papierów”);
- bez wyobraźni i zbyt ostrożny (niechętny do wspierania przedsiębiorców);
- zimny, bez serca i chciwy (przejęcia nieruchomości od wdów);
- urodzenie nad umiejętności (snobizm w City);
- tępy (popełnia głupie błędy);
- kosmopolita, bez korzeni, pozbawiony lojalności państwowej (szerzenie nienawiści ery nazizmu);
- pasożyt (używający cudzych pieniędzy);
- oszust lub „bankster” (pranie brudnych pieniędzy);
- konspiruje w celu zdobycia światowej dominacji (gnomy z Zurychu).
Mimo że czasami wydaje się, iż nikt nie lubi bankowców, musimy ich tolerować. Zob. też: krytyka banków.
Wizja i bankowcy
Praktyki cinkciarzy bez skrupułów oskarżonych w sądzie opinii publicznej, odrzuconych przez serca i umysły zwykłych ludzi. To prawda, że się starali, ale ich wysiłki powielają schematy przestarzałej tradycji. W obliczu upadku kredytu ich jedyną propozycją było pożyczenie większych kwot. Obdarci z uroku zysków, którymi nęcili ludzi do postępowania na zasadach ich fałszywego przywództwa, ubiegali się do nawoływań, łzawych błagań o zaufanie. Znają jedynie zasady pokolenia egoistów. Są pozbawieni wizji, a kiedy nie ma się wizji, następuje upadek.
F.D. Roosevelt, Przemowa inauguracyjna, 1933