Kontrakty menedżerskie

1104

Zarówno pracowników, jak i pracodawców wiążą pewne umowy, nawet jeśli jest to tylko opis stanowiska lub przepisy kodeksu pracy. Jednak fakt, że każda ze stron może taką umowę zerwać z krótkim wypowiedzeniem, sprawia, iż zatrudnienie jest dla większości z nas propozycją „jednorazową”. Jednakże w przypadku członków kierownictwa najwyższego szczebla rekrutowanych spoza firmy (wolnych strzelców, a nie lojalnych pracowników, którzy wypracowali sobie awans w hierarchii firmy) kontrakty menedżerskie są często (zwłaszcza w USA) konieczne, by przyciągnąć najbardziej utalentowanych, tym bardziej jeśli firma rozpaczliwie potrzebuje silnych przywódców. W kontraktach takich największą uwagę zwraca się na nagradzanie dobrych wyników (czyli formuły premii) oraz ochronę przed późniejszym rozstaniem się z  pracownikiem (czyli pakiet odpraw). Choć kontrakty takie są całkowicie uzasadnione, należy zachować ostrożność w ich negocjowaniu, by nie doszło do „gorączki handlowej”. To czyni kontrakty menedżerskie problemem dla zasad ładu korporacyjnego. W związku z wysokimi wypłatami (w USA najbardziej rażące przykłady stanowili panowie: Orvitz z Walt Disney, Grasso z giełdy nowojorskiej oraz Nardelli z Home Depot) może dojść do nadużycia praw akcjonariuszy. Dzieje się tak zwłaszcza, gdy odchodzący menedżerowie osiągali faktycznie słabe wyniki w tworzeniu wartości dla akcjonariuszy, a mimo to odchodzili z milionowymi odprawami, zgodnie ze swoimi kontraktami.

Kontrakty menedżerskie