Zobowiązanie ukryte
Trudne do wymiernego określenia potencjalne zobowiązanie, które może nagle sprawić firmie przykrą niespodziankę. Różni się ono od zobowiązania warunkowego tym, że nie można go powiązać z konkretnym niepomyślnym zdarzeniem (jak np. przegranie procesu sądowego). Rodzajem zobowiązania ukrytego może być np. czynnik ryzyka zaniżenia wartości zobowiązań (czyli, innymi słowy, ryzyko księgowe). Innym przykładem może być roszczenie wynikłe z kontroli podatkowej, grzywna za nieprzestrzeganie obowiązujących uregulowań lub wytoczony nagle proces sądowy (zakładając, że firma nie mogła z góry ocenić wysokości przyszłej płatności). Dramatycznym przykładem zobowiązania ukrytego był niespodziewany proces o molestowanie seksualne wytoczony w 2006 roku przeciwko Toyota Motor, który kosztował firmę 160 milionów dolarów. Ryzyko zobowiązań ukrytych ograniczają mechanizmy skutecznej kontroli wewnętrznej, a w bankowości – specjalne systemy wykrywające potencjalne problemy. Należy dodać, że poziom zobowiązań ukrytych bywa również uzależniony od ogólnego środowiska gospodarczego, w szczególności zaś od infrastruktury instytucjonalnej. Podatna na te problemy jest rachunkowość rynków wschodzących, zwłaszcza jeżeli służby państwowe są opieszałe, niesolidne, arbitralne, lub – co gorsza – skorumpowane. Zobowiązania ukryte to rodzaj upiornego widma spędzającego księgowym sen z powiek. W wiekopomnych słowach Roberta Schneydera, przyjaciela autora niniejszej książki: „Zobowiązania utajone potrafią zajść cię od tyłu i nagle chapnąć w cztery litery.”