Rynek regulowany jest regulowany, a nieregulowany – nieregulowany. Jednak ta „definicja” wymaga dalszych wyjaśnień. Rosnąca złożoność usług i instrumentów finansowych oznacza, że zwykli śmiertelnicy nie są w stanie „oddzielić ziarna od plew”. Dlatego należy to dla niego zrobić i chronić go przed sobą. Właśnie takie regulacje mają na celu ograniczenie możliwości nadużywania rynku kapitałowego.
Rynek regulowany
Rynek regulowany to rynek, na którym dostępne są instrumenty finansowe dla „posiadaczy małych oszczędności”.
Są to instrumenty spełniające określone wymogi, przede wszystkim dotyczące ujawnienia informacji o emitencie danego instrumentu, o samym instrumencie i ryzyku inwestycyjnym związanym z tym instrumentem. Po spełnieniu tych wymagań instrument można zaoferować każdemu nabywcy.
Nie oznacza to, że inwestowanie w instrumenty dostępne na rynku regulowanym jest bezpieczne i na pewno przyniesie zysk. Oznacza to tylko, że inwestor miał dostęp do wszystkich informacji niezbędnych do podjęcia decyzji inwestycyjnej – czy przeczytał te informacje i czy wyciągnął z nich odpowiednie wnioski, była to jego (jej) sprawa i jego (jej) ryzyko.
Rynek nieregulowany
Nieuregulowany rynek to „reszta świata” – zawiera transakcje niedostępne dla inwestorów nieprofesjonalnych.
Jak poznajesz profesjonalnego inwestora? Najłatwiej jest zarabiać pieniądze. Ograniczanie zdolności ludzi do swobodnego dysponowania własnymi pieniędzmi jest dość trudne. Ze względu na święte prawo własności każdy może robić, co chce, za swoje pieniądze. Organy regulacyjne rynku musiały jakoś poradzić sobie z tym problemem i zdefiniować podział na rynek regulowany i nieuregulowany w taki sposób, aby nikt nie był obrażony insynuacją, że jest zbyt niedoświadczony (w sensie rozumienia zjawisk zachodzących na rynku kapitałowym) do inwestowania na nieuregulowanym rynku. Podział ten zwykle opiera się na kryterium zamożności inwestora, weryfikowanym przez dostępność oferty i minimalną kwotę inwestycji.
Dostępność oferty to liczba osób, którym można zaoferować bezpieczeństwo, bez „podpadnięcia” pod kryterium rynku regulowanego. Zgodnie z przepisami Unii Europejskiej oferta może być skierowana do mniej niż 100 osób spoza rynku regulowanego. Oznacza to, że ci ludzie muszą być wystarczająco zamożni, aby opłacić się tak wąsko ukierunkowaną ofertę. Najczęściej są to duże instytucje finansowe.
Drugim sposobem ograniczenia oferty do „posiadaczy małych oszczędności” jest wprowadzenie minimalnej kwoty inwestycji poprzez ustawienie bardzo wysokiej minimalnej wartości jednostkowej danego zabezpieczenia – zgodnie z wymogami UE 50 000. euro.
Nieregulowany rynek kapitałowy
Większość rynków kapitałowych jest ściśle regulowana w celu chronienia inwestorów. Jednakże w przypadku dużych, doświadczonych inwestorów instytucjonalnych regulacje mogą być zawieszone, aby ułatwić dostęp do kapitału poprzez ograniczenie rygorystycznych wymogów dotyczących ujawniania danych oraz sprawozdawczości. W ten sposób emisje niepubliczne są w zasadzie nieregulowane. W USA w przypadku inwestorów posiadających aktywa o wartości 100 milionów dolarów lub więcej SEC (Komisja Papierów Wartościowych i Giełd) dopuściła nawet wtórny obrót (zgodnie z Regułą 144). Patrz również fundusz hedgingowy.
Przenikanie się segmentów rynku
Rrosnąca konkurencja na rynkach finansowych doprowadziła do sytuacji, w której instrumenty finansowe z różnych segmentów kapitału, a nawet rynku finansowego są notowane na giełdach.
nawet finansowe. Jeśli istnieje odpowiednia infrastruktura do handlu – giełda, system rozliczeń, brokerzy (domy maklerskie) – w zasadzie nie ma znaczenia, co handlujesz. Mogą to być akcje, obligacje, indeksowe kontrakty terminowe, waluty i półtusze wieprzowe.
Na rynku pozagiełdowym instrumenty notowane na giełdzie mogą być przedmiotem obrotu.
Instrument, który nie jest objęty regulacjami rynku kapitałowego, może być notowany na rynku regulowanym.
Instrumenty specyficzne dla rynku kontraktów futures mogą być notowane na giełdzie – jest to bardzo częsta sytuacja, a wartość obrotu instrumentami pochodnymi na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych od lat znacznie przewyższa obroty akcjami i obligacjami. Zjawiska te mogą w przyszłości podważyć sens powyższej klasyfikacji rynków.